MKS Padwa Zamość pokonała Unimetal Recykling MTS Chrzanów 32:28. Wygrana przybliżyła zamościan do awansu do centralnej I ligi.
W zreformowanej I lidze mają zagrać po trzy najlepsze zespoły z każdej z czterech grup obecnej I ligi. Teoretycznie drużynę trenera Marcina Czerwonki może wyprzedzić w klasyfikacji KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Przy takim scenariuszu rywal musiałby wygrać wszystkie cztery spotkania, w tym z Padwą różnicą pięciu goli. Do tego zamościanie musieliby wrócić bez zdobyczy punktowej z Sandomierza.
W starciu z MTS po kwadransie minimalnie prowadzili gospodarze (8:7). Kolejne minuty były pokazem bardzo dobrej gry obronnej miejscowych. Pod okiem Jakuba Kody zamojska defensywa stanowiła dla gości szczelny mur. Nic dziwnego, że rywale nie mogli sobie z nim poradzić. Kłodę i pozostałych defensorów wspierali nastawieni ofensywnie Bartosz Skiba i Tomasz Fugiel. Obaj zakończyli spotkanie z siedmioma trafieniami, będąc najskuteczniejszymi zawodnikami w ekipie gospodarzy. Do przerwy MKS Padwa wygrywała 18:12.
Po zmianie stron przyjezdni zaczęli grać szybciej, byli bardziej skuteczni. MTS Chrzanów sprężył się do tego stopnia, że na 12 minut przed końcem doprowadził do remisu 25:25. Siedem minut przed końcową syreną nadal był nierozstrzygnięty rezultat (27:27). W tym momencie Padwa w końcu się „obudziła”. Bramkarz Damian Procho obronił dwa rzuty rywali, a Konrad Bajwoluk nękał gości bramkami. Wygrana 32:28 stała się faktem.
– W pierwszej połowie na pewno zagraliśmy porządnie. Rzuciliśmy sporo bramek, mocno przy tym broniąc pod własną bramką. Po zmianie stron trochę na bakier byliśmy ze skutecznością i rywale szybko to wykorzystali. Potrafiliśmy jednak we właściwym momencie utrzymać koncentrację i ostatecznie wygrać – powiedział po meczu Konrad Bajwoluk.
MKS Padwa Zamość – Unimetal Recykling MTS Chrzanów 32:28 (18:12)
MKS Padwa: Procho, Proć – T. Fugiel 7, Skiba 7, Obydź 5, Szymański 5, Bajwoluk 4, Małecki 3, Mehdizadeh 1, Adamczuk, Sz. Fugiel, Puszkarski, Sałach, Kłoda, Pomiankiewicz. Kary: 6 minut.